Mój sposób na redukcję masy latem

Lato już nadeszło. Znowu siedziałaś całą zimę przed telewizorem i wcinałaś chipsy? Nie jesteś jedyna! Też to robiłam, a teraz patrzę na zdjęcie Ani Lewandowskiej po porodzie i myślę sobie: miesiąc po urodzeniu dziecka i taka sylwetka! Postanowiłam wziąć się za siebie, bo skoro kobieta, która ledwie skończyła połóg ma takie ciało, to czemu ja nie mogę takiego mieć? Postanowiłam, że projekt „redukcja masy” rozpocznę już teraz. A jaki jest mój plan? Po pierwsze mam zamiar pić dwa litry wody dziennie. Żeby jakoś przetrwać, do wody będę dodawała cytrynę i miętę – lepszy smak to lepsza motywacja. Po drugie zacznę… ćwiczyć! Co jest cudowne w naszych czasach to to, że bardzo łatwo znaleźć w internecie ćwiczenia, które będą nam odpowiadały. Ja stawiam na zumbę, bo uwielbiam tańczyć! Po trzecie wyrzucę z domu wszystkie ciastka i ciasteczka i zabronię ich kupowania. No i chipsów też. Nie są mi potrzebne. A po czwarte – będę przyrządzała lekkostrawne potrawy. Z takim podejściem i nastawieniem redukcja masy po prostu musi się udać. Nie ma bata!